niedziela, 7 lutego 2016

Klocki na drugie urodziny Zuzi

Witam!

     Człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy, jak ten czas szybko leci. Jeszcze niedawno moja chrześnica kończyła roczek, a tu się okazuje, że już kolejny rok minął. A dokładniej dwa latka skończyła półtora miesiąca temu. 
     Pomysł na prezent miałam już jakiś czas wcześniej, ale nie bardzo wiedziałam, skąd wziąć elementy do realizacji. Dokładniej mówiąc, potrzebowałam dwunastu drewnianych klocków, najlepiej identycznych, aby wszystkie boki do siebie pasowały. No i w końcu znalazłam. Na stronie z materiałami do decoupage'u znalazłam drewniane sześciany, które miały służyć jako przyciski do papieru. Poprosiłam więc sprzedawcę, aby tak obrali mi dwanaście sztuk, aby wszystko do siebie pasowało. Firma dostosowała się do mojej prośby i przysłali dokładnie takie, o jakie prosiłam, za co bardzo im dziękuję. Miałam więc już bazę do wykonania mojego projektu. Następnym wyzwaniem było znalezienie we własnym archiwum odpowiednich zdjęć. Nie mogłam przecież prosić osób zainteresowanych o aktualne fotki, aby nie tłumaczyć, do czego mi są potrzebne. Miała to być w końcu niespodzianka. 
     Po zebraniu wszystkim potrzebnych elementów, sama realizacja to była już "bułka z masłem". A efekt końcowy przedstawiał się tak: 




   Zdjęcia wydrukowałam na zwykłej domowej drukarce, w wielkościach odpowiadających wymiarom klocków. Pocięłam na mniejsze kwadraty i ponaklejałam na boki każdego sześcianu. Na koniec wszystkie klocki polakierowałam, aby papier nie odchodził. Na zdjęciach są osoby bliskie dla Zuzi. To jej rodzice, dziadkowie oraz siostra.
   Aby klocki ładnie się prezentowały, przygotowałam również pudełko:

Wieczko pudełka

Druga strona wieczka

     Po drugiej stronie wieczka umieściłam zbiorcze zdjęcie. Taką ściągę dla osoby układającej. Środek pudełka (na wieczku i na dnie) wykleiłam misiami wyciętym przy pomocy dziurkacza ozdobnego. Nie podobał mi się wcześniejszy środek, więc musiałam coś wymyślić. I tak misie trafiły do pudełka.

     Do prezentu oczywiście musiała być dodana kartka z życzeniami. A że Myszka Miki jest jej ulubionym bohaterem kreskówek, to właśnie ta postać zawitała na kartkę. Laurka przestawiała się następująco:











     A cały prezent wyglądał tak:





   
     Zuzia jest oczywiście jeszcze za mała, aby samej ułożyć obrazki na klockach. Ale jej siostra Małgosia już nie miała z tym żadnego problemu. Mała Solenizantka najwięcej zabawy miała natomiast z faktu, że ustawiając klocki jeden na drugim, można je było później przewrócić i narobić sporo hałasu. 
 
Zuziu!
 Życzę Ci jeszcze raz dużo uśmiechu i góóóóóry słodyczy! 
 
Inspiracja: Zszywka.pl 





P. S. Mam zgodę zainteresowanych na publikację wizerunków.

2 komentarze:

  1. Zuzia... Jakie śliczne imię (dobra, dobra- przyznam się, moja siostrzyczka ma właśnie to imię ^^).
    Ile te klocki frajdy sprawiają... Czy jako puzzle, czy jako materiał do budowania wież- zawsze dziecko ma tyle samo frajdy. Zdjęcia członków rodziny? Super pomysł!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz i zapraszamy ponownie! :)