Witam!
Coś dawno mnie nie było, a parę robótek się uzbierało. Ale po kolei. Dzisiaj pokażę Wam tylko jedną z nich.
W końcówce postu Mirów zastanawiałam się, czy może pokusić się o wyszycie portretu. No i portret w krzyżykach powstał. Zleceniodawcą była moja koleżanka z pracy, która poprosiła o wyszycie portretu córki. Zdjęcia prezentuję oczywiście za zgodą zainteresowanych.
Zdjęcie wzorcowe |
A tak wygląda gotowy haft:
Moja fotka |
Zdjęcie przesłane przez koleżankę |
Haft ma wymiary 120 x 160 krzyżyków, czyli "postawiłam" 19.200 znaczków w dwudziestu pięciu kolorach.
Został on oprawiony w białą ramkę o wymiarach 30 x 40 cm.
Na zdjęciach tak tego nie widać, ale w rzeczywistości wygląda o wiele lepiej i podobieństwo do oryginału zostało w pewnym stopniu uchwycone. ;)
A co Wy o tym sądzicie? Powinnam próbować jeszcze z portretami, czy może lepiej pozostać przy widoczkach?